Pomidor, czyli po angielsku tomato, ma w sobie bardzo cenna substancję – likopen. Likopen jest węglowodorem nienasyconym o budowie podobnej do powszechnie znanego kauczuku. W naturze zawierają go pomidory, arbuzy, czerwone grapefruity oraz owoce dzikiej róży. Ze względu na cenę i powszechność występowania największe znaczenie praktyczne mają oczywiście pomidory. Co ciekawe, szczególnie dobrze przyswajalny jest likopen zawarty w zupach, ketchupie, przecierach, sosach, koncentratach. A to dlatego, że rozpuszcza się w tłuszczach.
Jak wykazały badania spożywanie likopenu zapobiega nowotworom i chorobom serca. Najlepiej udokumentowane są badania dotyczące raka prostaty oraz chorób układu krążenia. Naukowcy z Toronto stwierdzili, że likopen zapobiega utlenianiu tzw. złego cholesterolu - LDL - zapobiegając tym samym rozwojowi miażdżycy, która jest początkiem kłopotów z układem krążenia. Badacze z University of North Carolina dorzucili do tego informację, że osobom z wysokim poziomem likopenu znacznie rzadziej przytrafia się zawał serca. Jeśli zaś chodzi o raka prostaty, specjaliści z Harvard Medical School, po sześcioletnich badaniach obejmujących prawie 50 tys. mężczyzn, skonstatowali, że choroba atakuje zdecydowanie rzadziej tych, którzy jedzą przetwory z pomidorów częściej niż dwa razy w tygodniu.
Naukowcy podejrzewają też likopen o łagodzenie skutków działania promieniowania ultrafioletowego, wspomaganie działania limfocytów T, a więc i całego układu odpornościowego, a także ochronę przed nowotworami układu pokarmowego. Zawierające likopen pomidory okazują się więc ważnym elementem diety, która chroni przed rakiem.
Czy ktoś mnie jeszcze nie lubi?